recepta na szczęście
Jak być szczęśliwym

Recepta na szczęście – pokochaj siebie :)

5/5 - (1 vote)

Wiele osób, które zagląda od pewnego czasu na mojego bloga, zastanawia się, czy zmiana w jego tematyce jest korzystna. Czy nie lepiej było tak, jak wcześniej, czyli teksty tylko o zdrowym odżywianiu i odchudzaniu. Jestem przekonana, że to, co teraz pojawia się na moim blogu, jest lepsze, a jeżeli nie lepsze to pełniejsze. Częściowo przyczynę tej zmiany opisałam we wpisie „Odnowa = zmiana na lepsze” To taka moja recepta na szczęście :)

Sama wiedza o tym, co dla nas dobre, jeśli chodzi o odżywianie, dietę, czy cokolwiek innego, to jednak za mało. To, że coś wiemy nie znaczy, że to zastosujemy. Nawet, jeżeli jesteśmy przekonani, że jest to dobre.  Widziałam niedawno na facebook’u zdjęcie, które dość dobrze, choć z „przymrużeniem oka” to oddaje. Zdjęcie zostało zamieszczone przez Centrum Odchudzania i Odżywiania

Dlaczego tak się dzieje, że nie robimy tego, co wiemy, że jest dla nas dobre? Możemy też zapytać inaczej: kiedy robimy to, co jest dla nas dobre? Odpowiedź jest prosta. Kiedy kochamy siebie :) W afirmacji, którą przeczytałam w książce Louise Hay „Możesz uzdrowić swoje życie”, jest taki fragment:

Kocham siebie i dlatego troszczę się o swoje ciało. Z miłością odżywiam je wartościowym pokarmem i napojami. Pielęgnuję je i ubieram, a ono odpowiada mi tryskającym zdrowiem i energią.

A co dzieje się jeżeli staramy się odchudzać, racjonalnie odżywiać, ćwiczyć, a nie kochamy siebie? Czasem ten cel staje się czymś najważniejszym w naszym życiu. Wszystko inne jest jemu podporządkowane. Jest to cel sam w sobie. Może wtedy jest tak, że ćwiczeniami katujemy swoje ciało, a może znęcamy się nad nim stosując drakońskie diety, a przeliczanie kalorii staje się najważniejszą sprawą w naszym życiu.

recepta na szczęście

Perfekcjonizm nigdy nie idzie w parze z miłością siebie. On zawsze nam mówi: za mało się starasz, możesz zrobić to lepiej, postaraj się jeszcze bardziej, zrób jeszcze więcej i tak bez końca. Czy cieszy uzyskana w ten sposób niska waga? Czy w ogóle  jest taka waga, która nas usatysfakcjonuje?

A jeżeli zaczniemy z innej strony? Jeżeli najpierw zatroszczymy się, o to, żeby pokochać siebie? Jak wtedy będzie wyglądało nasze odchudzanie i staranie się o życie w zdrowy sposób? A może uważacie, że oba sposoby są dobre? Pierwszy: od odchudzania do pokochania siebie, drugi: od pokochania siebie do zadbania o siebie?

I jak podoba Ci się moja „recepta na szczęście„? :)

 

Książki Louise Hay są książkami, które na pewno warto przeczytać. Informacja dla osób zainteresowanych :) książki te można kupić klikając TUTAJ.

 

Zapraszam do przeczytania innych artykułów na moim blogu zawierających porady na temat jak być szczęśliwym: zmiany wzorców myślowych, poznania siebie i miłości do siebie.

Jeden komentarz

Leave a Reply